Czy kojarzycie epickie zdjęcia riderów, których twarze pokrywają błotne piegi, spośród których wyłania się jedynie śnieżnobiały uśmiech? Oczywiście wszystkie dzieci (również te duże, którymi są również kolarze górscy) lubią trochę potaplać się w błocie. Endorfiny, adrenalina, podekscytowanie – to wszystkim znane uczucia. Niestety cały czar pryska, gdy czeka nas jazda przez kolejne kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt kilometrów w mokrych ubraniach i z dodatkowym bagażem w postaci błota na plecach. Dlatego, jeżeli jesteście wyznawcami zasady, że “nie istnieje zła pogoda, są tylko źle ubrani rowerzyści”, to koniecznie zainwestujcie w błotniki do roweru MTB. Gdy poznacie zasady, które pozwolą Wam dobrać odpowiedni model błotników do roweru, przekonacie się, że mogą być one nie tylko stabilnie zamontowane, lekkie, ale i znacznie zwiększą komfort jazdy w terenie – przecież jazda rowerem ma być przyjemnością!
Dlaczego rowery MTB nie są wyposażone w błotniki?
Gdy kupujemy rower MTB możemy zauważyć w nich wiele elementów wyposażenia dodatkowego (niektórych z nich chętnie szybko się pozbędziemy). Jest dzwonek, odblaski, a także osłony kasety, ale nie ma błotników. Dlaczego w rowerach MTB nie montuje się domyślnie błotników? Z założenia rowery górskie przeznaczone są do jazdy sportowej w trudnym terenie. Użytkownik najczęściej po prostu liczy się z tym, że może zakończyć trening z dodatkową warstwą błota na ubraniu. Powodem są też względy bezpieczeństwa – pełne błotniki mogłyby pękać przy wstrząsach, a w przestrzeni między błotnikiem a oponą mogłoby blokować się błoto i gałęzie. Ostatnim czynnikiem jest zwiększenie wagi roweru…
Dlaczego warto mieć błotniki rowerowe?
Z doświadczenia wiemy, że rower górski nie zawsze służy do wyczynowej jazdy po górskich trailach, a raczej bywa rowerem uniwersalnym. Jeszcze kilka lat temu błotniki rowerowe MTB były dość ciężkie i niezbyt odporne na uszkodzenia. Aktualnie wybór jest spory – warto wybrać modele wykonane z bardzo trwałych materiałów. Jednym z popularniejszych rodzajów błotnika rowerowego MTB zwany “ass savers”. Odznacza się on niewielką formą – przedni błotnik montowany jest do widelca, a tylny do sztycy podsiodłowej. Choć błotniki te są niepozorne, to skutecznie ochronią przed przemoczeniem (a przynajmniej opóźnią nieuniknione…), a także pozwolą zminimalizować ryzyko dekoncentracji na zjeździe i zachlapywanie okularów błotem. Chcecie dowiedzieć się więcej na temat błotników rowerowych MTB? Koniecznie skontaktujcie się ze specjalistami z firmy Simpla, specjalizującej się w ich produkcji!
0 komentarzy
